środa, 2 października 2013

Bigos staropolski - Najlepszy!

Robię go tylko z kapusty kiszonej.

Z dużą ilością grzybów leśnych!

Najlepszy na święta i inne uroczystości, gdy chcecie podać coś tradycyjnego!



Składniki:

  • 0,5 kg kapusty kiszonej
  • dwie garści suszonych grzybów leśnych (borowików, prawdziwków itp.)
  • garść śliwek suszonych
  • 1 łyżeczka owocu jałowca
  • 1/2 łyżeczki ziela angielskiego
  • 6 listków laurowych
  • 1 duża łyżka powideł śliwkowych
  • 200 g boczku wędzonego
  • smalec do smażenia
  • pieprz

Przyrządzenie: 

W garnuszku roztapiamy odrobinę smalcu.
Dodajemy kapustę kiszoną.
Jeśli kapusta jest mocno kwaśna, lepiej wcześniej przepłukać ją letnia przegotowaną wodą.
Dodajemy grzybki suszone, liść laurowy, ziele angielskie, owoc jałowca i pokrojony w kostkę boczek.
Smażymy kapustkę, mieszając tak często, aby się nie przypaliła.
Dolewamy wody i dusimy ok. godziny.
Po tym czasie dodajemy pokrojone śliwki suszone i powidła.
Aby bigos wyszedł na prawdę pyszny powinien dusić się długo na małym ogniu.
Na koniec doprawiamy pieprzem.
Nie solę, ponieważ kapusta kiszona jest dość słona w smaku.
Jeśli uważamy, że bigos jest zbyt kwaśny możemy uratować go dodając cukru.
Należy jednak to robić ostrożnie, dodając szczyptę i smakując, czy uzyskaliśmy pożądany smak.

4 komentarze:

  1. Ja dodaję tylko dużą ilość boczku wędzonego, ale można dodać mięsko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to rzeczywiście bigos staropolski?

    Witam serdecznie, Pani Moniko.
    Pani kulinarny blog robi wspaniałe wrażenie, chociaż dla mnie, powoli zaokrąglającego się gościa, tego typu inspiracje są jak gwóźdź do trumny nadwagi. Nic to, może po prostu następnym razem zrezygnuję z dokładki.

    Piszę do Pani, ponieważ dostrzegam w Pani przepisach (i w Pani blogu w ogóle) wielki potencjał. Pozwalam sobie jednak wystosować krótką krytykę tego, co dla mnie jest szczególnie istotne, bo pozostaje w kręgu moich codziennych zainteresowań.
    I dlatego właśnie czynię to pod wpisem o bigosie staropolskim.

    Panuje w mediach dość powszechne przekonanie, że "staropolską kuchnią" możemy nazywać już wszystkie te przepisy, które znajdują sie choćby w książkach kucharskich z międzywojnia, albo w kajecikach naszych babć. Nic bardziej mylnego.
    Staropolszczyzna - również w kontekście kulinarnym - ma swoją ścisłą definicję i jest równie ściśle datowana. Z tego powodu nazywanie "bigosem staropolskim" przepisu sprzed stu lat to pewne nadużycie. Ba! nawet bigos opisany w "Panu Tadeuszu" - co wydaje się być przesadą, ale nią nie jest - także nie jest przepisem kuchni stricte staropolskiej.

    Dlaczego o tym piszę? Otóż namnożyło się nam bigosów staropolskich, krokietów staropolskich, schabowych po staropolsku i innych kuriozalnych dań, które ze staropolszczyzną nie mają wiele wspólnego. Dlaczego?
    To może wydawać się nieprawdopodobne, ale bigos staropolski nie zawierał ani grama kapusty. Żadnej - czy to słodkiej, czy kwaśnej. Był potrawą typowo mięsną, a zakwaszany był limonkami, cytrynami, octem i winem. W dodatku dodawano doń korzenie i ... cukier. Kapusta pojawiła się w bigosie stosunkowo późno i raczej z konieczności (blokada kontynentalna podczas wojen napoleońskich odcięła Polskę od stałych źródeł zaopatrzenie w cytrusy i wino, zatem musiano znaleźć zastępniki, a kapusta kiszona okazała się tu dodatkiem idealnym).

    I proszę mi wierzyć - taki staropolski przepis, to żadna smakowa ekstrawagancja. Gotowałem kilkakrotnie bigos staropolski według przepisu z 1682 roku i - wbrew obiegowej opinii o rzekomej niejadalności ówczesnych wiktuałów - zawsze smakował wyśmienicie.

    Staropolska kuchnia to świat naprawdę odmienny. I to do tego stopnia, że nam, dzisiejszym biesiadnikom wydaje się on absolutnie nieosiągalny. Ale to kolejny mit. Przy dzisiejszym dostatku wszelakich mięs, dodatków, przypraw, korzeni i cytrusów - osiągalny tak bardzo, że aż na wyciągnięcie ręki.

    Pozdrawiam ciepło i... smacznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam! Bardzo dziękuję za cenne uwagi :) Mój BIGOS to potrawa, którą jada się u mnie w domu i tak też się ją nazywa.

    OdpowiedzUsuń